W czwartek o 8.30 przewodniczący Rady Miejskiej Paweł Bańkowski wznowił obrady sesji przerwanej przed dwoma dniami. Rozpoczęły się one od... zarządzenia ponad godzinnej przerwy. Powód? Na wcześniejszej sesji radni "koalicji" Platformy Obywatelskiej, Wspólnie dla Jaworzna i Skutecznie dla Jaworzna przygotowali, a następnie przegłosowali swoje poprawki do budżetu z rachunkowym błędem dyskwalifikującym podjętą uchwałę. W toku prac pomiędzy sesjami zauważyli to Prezydent Miasta Paweł Silbert i Skarbnik Miasta Wiesława Osuszek. Dziś trzeba więc było ten projekt na szybko poprawiać.

Gdyby nie czujność władz miasta uchwała budżetowa zostałaby podjęta z rażącym błędem, co niewątpliwie skutkowałoby zakwestionowaniem jej przez Regionalną Izbę Obrachunkową. Kiedy na zwołanej na godz. 8.00 Komisji Budżetu i Finansów RM, prezydent Silbert i Pani Skarbnik wskazali radnym pomyłkę w obliczeniach ci nie potrafili ukryć zaskoczenia. Gdzie tkwił błąd? Otóż radni PO, WdJ i SdJ przenosząc pieniądze między poszczególnymi paragrafami i zadaniami "zgubili" 100 tys. zł, w efekcie czego wydatki Gminy były większe niż spodziewane dochody. Inicjatorzy zmian nie potrafiąc samodzielnie wprowadzić odpowiednich zapisów i zmian w uchwałach oraz w Wieloletniej Prognozie Finansowej, która musi "współgrać" z uchwałą budżetową, scedowali ten obowiązek na biura: Skarbnika i Rady Miejskiej.

Komisja Budżetu i Finansów, w której większość mają radni PO, WdJ i SdJ, oprócz wniosków o uchylenie uchwały budżetowej przyjętej we wtorek i wprowadzenie pod obrady nowej – uzupełnionej o poprawki wskazane przez Prezydenta i Skarbnika Miasta, zaproponowała także, aby na dzisiejszej sesji nie dyskutować o nowym projekcie budżetu. Pomysł ten wywołał poruszenie wśród radnych Stowarzyszenia Jaworzno Moje Miasto oraz Prawa i Sprawiedliwości, gdyż był to kolejny przypadek odebrania im na sesji Rady Miejskiej prawa głosu.

Ostatecznie, po długim i - w ocenie wielu osób - niepotrzebnym zamieszaniu, radni przyjęli uchwałę budżetową oraz Wieloletnią Prognozę Finansową.