19 listopada do grona długowiecznych Polaków dołączyła kolejna jaworznianka - pani Katarzyna Cieślik. Oprócz rodziny, życzenia solenizantce złożyła Halina Prochaska, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego.
Zacna jubilatka urodziła się 19 listopada 1912 roku w Drogini koło Myślenic i jest najmłodszym siódmym dzieckiem Wiktorii i Jana Cieślików. Ojciec Katarzyny był szewcem, a matka opiekowała się domem i dziećmi. Rodzina prowadziła również nieduże gospodarstwo rolne. Gdy Kasia miała niespełna dwa lata wybuchła I wojna światowa. Kolejne lata dzieciństwa spędziła ucząc się w szkole podstawowej w Drogini oraz pomagając w pracy rodzinie. W czasie kryzysu lat 30-tych Cieślikowie pracujowali na dworze w Drogini u rodziny Bzowskich oraz na pobliskiej plebanii.
Jako dorosła dziewczyna opuszcza dom rodzinny i wyjeżdża do Krynicy, gdzie podejmuje się pracy w kuchni u rodziny Jana Kiepury w willi "Patria". Rodziców sławnego tenora wspomina jako bardzo dostojnych i inteligentnych ludzi. Samego Jana Kiepurę prawie nie pamięta, bo lata międzywojenne to rozwój jego kariery śpiewaka i aktora, dlatego rzadko bywał w Krynicy.
Po wybuchu II wojny światowej Hitlerowcy wywożą Katarzynę na przymusowe roboty w głąb III Rzeszy. Ciężko pracując u "bauera" usiłuje przetrwać ten trudny okres. Nadchodzi koniec wojny i powrót do rodzinnego domu. Niestety niedługo tu pozostaje, gdyż musi zarobić na utrzymanie. Ponownie opuszcza Droginię i wyjeżdża do swojej siostry, która mieszka w Sosnowcu - Niwce. Następnie podejmuje pracę w Kopalni Piasku Podsadzkowego i otrzymuje mieszkanie zakładowe w Jaworznie.
Pani Katarzyna dochowała się 2 synów, 4 wnucząt, 9 prawnucząt i 3 praprawnuczek.