Władze miasta, bliscy ofiar i mieszkańcy Jaworzna oddali dzisiaj hołd więzionym i zamordowanym w jaworznickim obozie pracy w Jaworznie. Przy pomniku Więźniów Ofiar Obozu Pracy w Jaworznie odbyły się uroczystości upamiętniające 69. rocznicę Akcji "Wisła". W intencji ofiar odprawiona została Msza Święta w obrządku grekokatolickim.
W uroczystościach udział wzięło kilkadziesiąt osób, w tym byli więźniowie obozu, władze Jaworzna, przedstawiciele placówek dyplomatycznych i województwa śląskiego, delegacja Związku Ukraińców w Polsce, przedstawiciele społeczności żydowskiej i niemieckiej oraz młodzież. W imieniu władz Miasta kwiaty złożyli Zastępca Prezydenta Miasta Monika Bryl oraz Ewa Sidełko-Paleczny, Sekretarz Miasta.
- Wspólnie pragniemy, aby to miejsce naznaczone krwią, na zawsze pozostało otoczone największym szacunkiem i stanowiło dowód pamięci dla kolejnych generacji. W imieniu władz Jaworzna oddaję cześć i pragnę serdecznie podziękować wszystkim tym, którzy na przestrzeni lat działali na rzecz zbliżenia naszych narodów - mówiła w czasie uroczystości Zastępca Prezydenta Monika Bryl.
***
Na terenach leśnych, na południowy zachód od kopalni węgla "Jan Kanty", pomiędzy Osiedlem Stałym a Podłężem istnieje miejsce pochówku więźniów Centralnego Obozu Pracy (COP) w Jaworznie, podległego w latach 1945-1956 Ministerstwu Bezpieczeństwa Publicznego. Na pomniku tym widnieje napis: "Zdało się oczom głupich, że pomarli, a oni trwają w pokoju". Zaś na trzech tablicach wypisano w trzech językach - polskim, ukraińskim i niemieckim, jednakowej treści napis: "Pamięci Polaków, Ukraińców, Niemców, tych wszystkich, którzy cierpieli tu niewinnie jako ofiary terroru komunistycznego, więzionych, zamordowanych, zmarłych w latach 1945-1956 w Centralnym Obozie Pracy w Jaworznie w hołdzie potomni”.
Odsłonięcie pomnika z udziałem prezydentów Rzeczypospolitej Polskiej - Aleksandra Kwaśniewskiego i Ukrainy - Leonida Kuczmy miało miejsce 23 maja 1998 roku.
Wyzwolenie Jaworzna, a w nim niemieckiego obozu koncentracyjnego "Neu-Dachs" nie zakończyło tragicznej historii tego miejsca. Po przeniesieniu działań frontowych na zachód, do tego obozu zwanego później Centralnym Obozem Pracy zaczęły napływać pierwsze transporty jeńców niemieckich oraz żołnierzy organizacji podziemnych AK i Batalionów Chłopskich.
Istnienie obozu zapewniały ustawy prawne ustanowione dekretem Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego (PKWN) 13 listopada 1944 roku. Więźniowie osadzeni w obozie na czas nieograniczony byli poddani przymusowej pracy w miejscowych kopalniach.
Drugi etap funkcjonowania obozu w czasie powojennym rozpoczął się 5 maja 1947 roku. Nowym dostarczycielem siły roboczej stali się Ukraińcy z terenów wschodniej Polski posądzani o współudział z nacjonalistyczną ukraińską organizacją terrorystyczną pod nazwą Ukraińska Powstańcza Armia (UPA). Swoją terrorystyczną działalnością wobec ludności polskiej na terenach Beskidu Niskiego i Bieszczad sprawili, że wiosną 1947 roku Wojsko Polskie przeprowadziło akcję "Wisła", w celu zlikwidowania UPA poprzez wysiedlenie ludności ukraińskiej. Opornych osadzono m.in. w COP w Jaworznie.
Trzecim i ostatnim etapem funkcjonowania obozu było więzienie progresywne, do którego kierowano od 1950 roku „niepoprawną młodzież polską”. Bardzo trudne warunki obozowe: głód, ciężka praca, brak leków, nieludzkie traktowanie więźniów, powodowały bardzo częste zgony. Według księgi zmarłych Centralnego Zarządu Zakładów Karnych, w COP w Jaworznie w latach 1945-1949 zmarło około 10 tysięcy osób. Świadczy to dobitnie o eksterminacyjnym traktowaniu więźniów.
Zwłoki ofiar początkowo chowano na cmentarzu w Jaworznie, później w pobliskich lasach. Las doskonale ukrywał masowe pochówki. Kontrowersyjna decyzja umożliwiała zaoszczędzenie miejsc na przepełniających się miejskich cmentarzach.