Przedstawiciele władz miasta, bliscy ofiar i mieszkańcy Jaworzna oddali hołd więzionym i zamordowanym w jaworznickim obozie pracy w Jaworznie. Przy pomniku Więźniów Ofiar Obozu Pracy w Jaworznie odbyły się uroczystości upamiętniające 71. rocznicę Akcji "Wisła". W intencji ofiar odprawiona została Msza Święta w obrządku greckokatolickim.
W uroczystościach, które odbyły się w minioną sobotę, 15 września, udział wzięło kilkadziesiąt osób, w tym byli więźniowie obozu, przedstawiciele władz Jaworzna oraz placówek dyplomatycznych i województwa śląskiego, delegacja Związku Ukraińców w Polsce, przedstawiciele społeczności żydowskiej i niemieckiej, młodzież.
- Każdego roku, zgodnie z tradycją i pokoleniową powinnością, przybywamy w to miejsce, gdyż nie wolno nam zapomnieć o tysiącach ofiar czystek etnicznych zabijanych tylko za to, że urodzili się Polakami, Ukraińcami czy Niemcami. Niech to miejsce kaźni pozostanie na zawsze smutnym symbolem wielonarodowej tragedii, niewysłowionego cierpienia, absurdalnej rasowej wrogości i - przede wszystkim - przypomnieniem dla ludzi młodych, szczęśliwie nieznających grozy totalitaryzmu, iż "wolność krzyżami się mierzy" - mówi Ewa Sidełko-Paleczny, Sekretarz Miasta. - Niech upamiętnienie tej mrocznej karty w historii Polski przyczyni się do zwiększenia współpracy i tolerancji oraz pozwoli na lepsze zrozumienie wzajemnych kulturowych odrębności.
W imieniu władz miasta kwiaty złożyły Sekretarz Miasta Ewa Sidełko-Paleczny i wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej Anna Lichota.
***
Na terenach leśnych, na południowy zachód od kopalni węgla "Jan Kanty", pomiędzy Osiedlem Stałym a Podłężem istnieje miejsce pochówku więźniów Centralnego Obozu Pracy (COP) w Jaworznie, podległego w latach 1945-1956 Ministerstwu Bezpieczeństwa Publicznego. Na pomniku tym widnieje napis: "Zdało się oczom głupich, że pomarli, a oni trwają w pokoju". Zaś na trzech tablicach wypisano w trzech językach - polskim, ukraińskim i niemieckim, jednakowej treści napis: "Pamięci Polaków, Ukraińców, Niemców, tych wszystkich, którzy cierpieli tu niewinnie jako ofiary terroru komunistycznego, więzionych, zamordowanych, zmarłych w latach 1945-1956 w Centralnym Obozie Pracy w Jaworznie w hołdzie potomni”.
Odsłonięcie pomnika z udziałem prezydentów Rzeczypospolitej Polskiej - Aleksandra Kwaśniewskiego i Ukrainy - Leonida Kuczmy miało miejsce 23 maja 1998 roku.
Wyzwolenie Jaworzna, a w nim niemieckiego obozu koncentracyjnego "Neu-Dachs" nie zakończyło tragicznej historii tego miejsca. Po przeniesieniu działań frontowych na zachód, do tego obozu zwanego później Centralnym Obozem Pracy zaczęły napływać pierwsze transporty jeńców niemieckich oraz żołnierzy organizacji podziemnych AK i Batalionów Chłopskich.
Istnienie obozu zapewniały ustawy prawne ustanowione dekretem Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego (PKWN) 13 listopada 1944 roku. Więźniowie osadzeni w obozie na czas nieograniczony byli poddani przymusowej pracy w miejscowych kopalniach.
Drugi etap funkcjonowania obozu w czasie powojennym rozpoczął się 5 maja 1947 roku. Nowym dostarczycielem siły roboczej stali się Ukraińcy z terenów wschodniej Polski posądzani o współudział z nacjonalistyczną ukraińską organizacją terrorystyczną pod nazwą Ukraińska Powstańcza Armia (UPA). Swoją terrorystyczną działalnością wobec ludności polskiej na terenach Beskidu Niskiego i Bieszczad sprawili, że wiosną 1947 roku Wojsko Polskie przeprowadziło akcję "Wisła", w celu zlikwidowania UPA poprzez wysiedlenie ludności ukraińskiej. Opornych osadzono m.in. w COP w Jaworznie.
Trzecim i ostatnim etapem funkcjonowania obozu było więzienie progresywne, do którego kierowano od 1950 roku „niepoprawną młodzież polską". Bardzo trudne warunki obozowe: głód, ciężka praca, brak leków, nieludzkie traktowanie więźniów, powodowały bardzo częste zgony. Według księgi zmarłych Centralnego Zarządu Zakładów Karnych, w COP w Jaworznie w latach 1945-1949 zmarło około 10 tysięcy osób. Świadczy to dobitnie o eksterminacyjnym traktowaniu więźniów.
Zwłoki ofiar początkowo chowano na cmentarzu w Jaworznie, później w pobliskich lasach. Las doskonale ukrywał masowe pochówki. Kontrowersyjna decyzja umożliwiała zaoszczędzenie miejsc na przepełniających się miejskich cmentarzach.