Za nami warsztaty oraz debata, podczas których eksperci, społecznicy, rowerzyści i mieszkańcy dyskutowali m.in. o tym, jak tworzyć siatkę szlaków rowerowych wokół miasta, a także gdzie lokować stacje roweru miejskiego i jak sprawdzić czy przydadzą się w nich te elektryczne. Rozmawiano również o tym, czego oczekują jaworznianie oraz jakie rozwiązania stosowane są w innych europejskich miastach.
Spotkanie, które odbyło się w minioną niedzielę, 30 września, z cyklu "Miasta Idei" poświęcono tematyce dróg dla rowerów. Warsztaty prowadził Rafał Stefański i wzięło w nich udział około 20 osób. Mieszkańcy pracowali w grupach, zapisywali swoje wnioski na kartkach, które następnie powieszono na tablicach i mapie jaworznickiej velostrady. Każda z grup pracowała nad odpowiedzią na inne pytanie. Podczas dyskusji uczestnicy warsztatów próbowali odpowiedzieć na kilka pytań, m.in. jak zachęcić pracodawców, by wspierali rowerzystów; czy łączyć ze sobą drogami rowerowymi miasta; czy budować specjalne szlaki dla rolkarzy oraz ile powinno być docelowo na terenie miasta stacji rowerowych. Osoby, które zastanawiały się nad tym, czy łączyć inne miasta drogami rowerowymi nie miały wątpliwości, że to konieczne. Wskazywano również na fakt, że ruch rowerowy powinien być bezkolizyjny.
Osoby, które zajmowały się kwestia integracji dróg rowerowych szlakami turystycznymi, zwracały uwagę, że owszem należy to robić, ale rozważnie. Nie zawsze i nie wszędzie musi być nawierzchnia asfaltowa. Z kolei mieszkańcy, którzy rozmawiali o stacjach rowerowych wskazali, że np. w każdej dzielnicy powinny być co najmniej dwie stacje i że należy je lokować przy każdej instytucji publicznej.
Jeśli mowa o innych środkach transportu, takich jak np. rolki czy hulajnogi, uczestnicy uważali, że nie należy budować dla nich specjalnych tras, ale raczej edukować w korzystaniu z istniejącej infrastruktury. A jeśli już coś budować to dedykowane, np. skatepark dla rolkarzy. Konieczne jest też o edukowanie rowerzystów. Bezpieczeństwo to nie tylko korzystanie z drogi rowerowej, ale też używanie kasków czy odpowiednie oświetlenie rowerów. To powinno dziać się w szkołach. Na sam koniec uczestnicy warsztatów umieścili na mapie drogowej najważniejsze zmiany. Prezentacja z warsztatów do pobrania poniżej.
Następnie odbyła się debata, podczas której dyskutowano m.in. m.in. o renowacji szlaków rowerów, czy i na ile ingerować np. w lasy i parki, czy może zostawić tu trochę "naturalnych" przeszkód. Inne pytanie brzmi, jak tworzyć siatkę szlaków rowerowych wokół miasta, gdzie lokować stacje roweru miejskiego i jak sprawdzić, czy przydadzą się w nich te elektryczne? Czy np. każda stacja powinna mieć odpowiednią ładowarkę? Musimy też pamiętać o tym, że mobilność miejska to także rolki czy hulajnogi. Czy dla użytkowników tych pierwszych budować osobne trasy? Czy możliwe będzie wypożyczanie hulajnóg w centrum?
W debacie, która odbyła się w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Jaworznie, udział wzięli Paweł Silbert - prezydent Jaworzna, Tomasz Tosza, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów, Olivier Schneider, aktywista rowerowy, Artur Konratowicz, jaworznianin, aktywista miejski oraz Marcin Dworak, oficer rowerowy metropolii. Debatę prowadził Przemysław Jedlecki, redaktor Gazety Wyborczej.
- Velostrada i kolejne nasze działania to efekt założonej polityki miejskiej, którą zapoczątkowało zaprzyjaźnienie się z ludźmi potrafiącymi myśleć niestandardowo. Po raz kolejny potwierdziło się, że warto słuchać mieszkańców, nawet jeśli czasem pomysł wydaje się ułudą. Zupełnie też nie przekonują mnie argumenty, że coś jest możliwe w Holandii, ale w Polsce już nie. Udowodniliśmy, że się jednak da - mówił podczas debaty Paweł Silbert, prezydent Jaworzna.
Podczas debaty Artur Kondratowicz - jaworznian, aktywista miejski i jeden z pomysłodawców velostrady, mówił, że autostrada dla rowerów nigdy by nie powstała, gdyby nie było dialogu między społecznikami a urzędnikami.
- Mieliśmy to szczęście, bo było z kim rozmawiać, i to o konkretach. Pojawił się pomysł, były rozmowy z prezydentem, potem już z odpowiednimi urzędnikami. Pomysł zaczął nabierać realnych kształtów, choć nie obeszło się bez wątpliwości, szczególnie kiedy niektóre procedury bardzo się przeciągały. Od początku jednak mieliśmy wsparcie urzędników i mogliśmy liczyć na ich otwartość - wyjaśniał Artur Kondratowicz.
Tomasz Tosza, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów, opowiedział podczas debaty o największych korzyściach z velostrady. Na debatę przybył również Olivier Schneider, aktywista rowerowy i prezes Francuskiej Federacji Użytkowników Rowerów.
- Velostrada w Jaworznie jest prawdopodobnie jedną z najlepszych takich autostrad w Europie - mówił Olivier Schneider. - Bardzo podoba mi się to, że w Jaworznie nie kończy się na planowaniu, a plan staje się rzeczywistością.
W debacie wziął udział również Marcin Dworak, oficer rowerowy Metropolii, który zaproponował, że warto by połączyć drogami rowerowymi chociażby obiekty na Szlaku Zabytków Techniki. Jednak aby tworzyć kolejne rozwiązania, to należy jego zdaniem uprościć przepisy.
Zaraz po debacie odbył się pierwszy przejazd trasą velostrady. Na starcie stanęło blisko tysiąc rowerzystów z Jaworzna i okolicznych miast. Wraz z mieszkańcami trasę przetestował prezydent Paweł Silbert wraz z zastępcą Moniką Bryl.
Przypomnijmy, od 30 września mieszkańcy mogą korzystać z pierwszej w Polsce velostrady - "autostrady dla rowerów". To duża inwestycja, która ułatwi mieszkańcom korzystającym z rowerów i wielbicielom spacerów na spędzenie aktywnego czasu. Jaworznicka velostrada jest bezkolizyjna, posiada dwie jezdnie i chodnik dla pieszych, którzy chcieliby wzdłuż trasy rowerowej poruszać się między dzielnicami. Na trasie między Osiedlem Stałym a Centrum znajdą się dwie kładki i jeden tunel.